—
Autorska metoda nauczania
Choć moje techniki i metody nauczania dostosowuję do potrzeb konkretnego kursanta oraz jego poziomu, zazwyczaj mają one podobne cechy:
1. Ustalenie celów i motywacji do nauki
Ta część jest punktem wyjścia do dalszego działania. Uświadamiamy sobie, w jakim właściwie celu chcemy poświęcać nasz cenny czas właśnie na naukę języka. Ustalamy wspólnie cele, które chcemy osiągnąć po 3-4 miesiącach systematycznej nauki.
2. Regularne spotkania
Dzięki zawieranej umowie kursant ma pewność regularności spotkań, a co za tym idzie- zauważalnego, systematycznego progresu. Przez pierwsze 3 miesiące zalecam spotkania maksymalnie raz lub dwa razy w tygodniu (dla osób o tradycyjnym trybie życia – praca lub szkoła od poniedziałku do piątku). Często zdarza się, że kursantom trudno jest przygotować się nawet na jedne zajęcia w tygodniu. Z tego powodu te pierwsze miesiące wspólnej nauki są sprawdzianem dla Ciebie samego! Później, w razie potrzeby, możemy zwiększyć częstotliwość spotkań.
3. Metoda nauczania
Łączę tzw. metodę skandynawską z moją własną, wypracowywaną przez lata doświadczenia. Na zajęciach odchodzimy całkowicie od systemu „szkolnego” – podręczników czy żmudnych zadań gramatycznych. Zależy mi na tym, aby moi kursanci używali np. konstrukcji gramatycznych odpowiednio w kontekście, nie zaś z wyrywkowo wybranych zdań, nierzadko pozbawionych sensu. Dlatego na zajęciach czytamy artykuły i teksty dotyczące konkretnych tematów, w zakresie których poszerzane jest słownictwo oraz, tak ważna, wymowa słów, a także logiczna, wynikająca ze spójnego tekstu gramatyka. Następnie do danego zagadnienia wybieramy materiały video/audio (posiadam ogromny zbiór takich materiałów do każdego tematu), które wspólnie oglądamy i omawiamy – zdanie po zdaniu, zwracając uwagę na wymowę, słownictwo i frazy w nich użyte. Materiały te były przeze mnie selektywnie wybierane i gromadzone latami, nie są to pierwsze lepsze filmiki dostępne w internecie. Efekty obcowania z takim żywym językiem pozostają na długo! Co najważniejsze, zaznajamiając Cię z tą metodą uczysz się, jak samodzielnie możesz skutecznie przyswajać język. Tak więc w dłuższej perspektywie będziesz mógł uczyć się w ten sposób bez niczyjej pomocy!
4. Używamy tylko języka obcego
Dla wielu to szok. Ale taka terapia szokowa działa najlepiej. Staram się zawsze tłumaczyć nowe słownictwo, tworząc definicje w oparciu o słowa, które już znamy w obcym języku. Kluczem jest zaprzestanie kompulsywnego tłumaczenia na język polski i nauczenie się myślenia w języku obcym. Od momentu podjęcia współpracy cała komunikacja między mną a kursantem odbywa się w języku obcym (o ile poziom kursanta na to pozwala). Zależy mi na stworzeniu możliwie maksymalnie obcojęzycznego środowiska dla kursanta, w którym mógłby również uczyć się poprzez pozornie trywialną komunikację.
5. Nacisk na wymowę
Większość moich kursantów przyznaje, że boi się mówić po angielsku, głownie ze względu na wymowę. Nic dziwnego. Angielski posiada aż ok. 45 fonemów (czyli dźwięków budujących słowa), podczas gdy polski ma ich jedynie 37. Dodatkowo, litery, które dobrze znamy, wymawia się po angielsku różnie – w zależności od ich pozycji w słowie. To powoduje, że wariantów wymowy bywa wiele. Kursanci wiedzą często, jak napisać dane słowo, ale jego wymowa sprawia im problemy. Pamiętajmy jednak, że angielski używany jest jako język ojczysty w różnych oddalonych od siebie krajach i strefach czasowych – Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Australii oraz USA, Nowej Zelandii i RPA – te geograficzne różnice wpływają zarówno na znaczenie poszczególnych słów, jak i różnicę w ich wymowie. Na moich zajęciach uczymy się dokładnie wymowy wszystkich głosek tak, aby odczarować ich zły urok.